niedziela, 10 marca 2013

(Nie)Polskie Lahti


Ponad tygodniowe oczekiwanie na skoki.
Wielkie nadzieje po treningach.
Wzmożony apetyt po konkursie drużynowym iii..
... no właśnie co? Smutek czy radość? Ciężko stwierdzić.

Może najpierw kto dziś zawiódł. Tu bezkonkurencyjnie wygrywa Pryszczu (Gregor Schlierenzauer). Do moich ulubieńców nie należy, ale żal mi go dziś było. Tak szybko stracić formę? Niewiarygodne. Wiem, że już przesądzone, iż zgarnie w tym roku kryształową kulę, ale taka końcówka sezony, mu nie przystoi. Bądź co bądź to wielki skoczek, więc pozostaje mieć tylko nadzieję, że się szybko pozbiera.


Kolejnym, który dziś zawiódł, jest niestety Kamil Stoch. Nie było tragedii, to fakt, ale po tak fenomenalnych skokach treningowych (135 metrów!) apetyt był wielki i piąte miejsce go niestety nie zaspokoiło. Co gorsza, Kamil, zamiast odrabiać straty w klasyfikacji generalnej, tylko je powiększył. Na domiar złego tuż za nim pojawił się Rysiu Piątek. Mimo to wierzę w naszego Mistrza Świata, już nie raz pokazał klasę. O jego formę się nie martwię, ale o jego psychikę..
W internecie aż roi się od pseudokibiców, którzy tylko czkają na jego potknięcie. Dziś spotkałam się ze stwierdzeniem, że : "Każde miejsce oprócz pierwszego będzie wielką porażką Kamila." Co za bzdura! Nasz naród jest świetny w "dmuchaniu balonika". "Kamil świetnie skoczył w treningach, lubi tą skocznie, jest w dobrej dyspozycji, tak, na pewno będzie podium, tak, na pewno wygra...." i bum! Ktoś cienką igłą przekuwa balonik i dzieje się wielka tragedia. Zaczyna się szukanie winnego. "To wszystko wina Kruczka, czemu on obniżył mu belkę?; to wina Kruczka, czemu mu nie obniżył belki?; to wszystko wina Kamila bo nie umie skakać, bo się zestresował; skompromitował nas, siebie..." Brzmi znajomo, nie? Taka postawa kibiców na pewno nie pomaga Kamilowi. Jest świetny, ale wymagamy od niego zbyt wiele. Może jeszcze nie teraz, ale w przyszłości jeszcze będziemy mieli z niego pociechę. Zapamiętajcie moje słowa.



Szkoda też Dawida Kubackiego i Stefana Huli. Kto by jeszcze parę lat temu pomyślał, że mimo czterech skoczków w drugiej serii kibice będą jeszcze czuli lekki niedosyt?
Jeśli chodzi o drużyny, to tragicznie skaczą tu Słoweńcy. Co się stało z tymi świetnymi chłopakami? Jest to jedna z moich ulubionych ekip i aż serce się kraje jak widzę takie ich skoki. To samo z Austriakami. Najlepszy dopiero na 15 miejscu? Czegoś takiego dłuuugo nie było.

Koniec tych, żali. Przejdźmy to tej pozytywnej części dzisiejszego konkursu.
Najmilszym dzisiejszym akcentem były skoki Maćka Kota i Piotrka Żyły. Ten pierwszy w końcu pokazał na co go stać. Może dziś w końcu będzie z siebie zadowolony i się do kamer uśmiechnie. Myślę, że Maciek jest wielkim talentem naszej ekipy, który osiągnie sukces może nawet na skale Małysza? Z całego serca życzę mu tego. Co do Piotrka to wszystkich zadziwił dziś swoim świetnym drugim skokiem. Szczerze to nie spodziewała się tego po nim. O jego humor bać się nie muszę, bo jest jednym z najbardziej pozytywnych skoczków na świecie. Dziś, zamiast mówić o flaszkach dla Austriaków, powinien jedną z Maćkiem wypić. A co, należy im się!




Emocje jeszcze nie opadły, a już jutro kwalifikacje do kolejnego konkursu. Już nie mogę się doczekać. Sezon się nie skończył. Wszystko się jeszcze może zdarzyć. Trzymajmy kciuki!

PS. Jestem chyba winna wyjaśnienia tytułu mojego bloga. Ktoś może pomyśleć co tekst "Made in China" może mieć wspólnego ze skokami? Otóż całkiem dużo. Obecne skoki straciły na jakości, już nie odległość daje zwycięstwo, ale odpowiednia taktyka. Jest tak, jak z chińskimi podróbkami, niby podobne, ale czuje się różnicę...






"Wie­rzy­my w to, w co chce­my wie­rzyć. 

Śle­po łapiemy się każde­go ab­surdal­ne­go kłam­stew­ka, które ra­tuje na przed sko­kiem na głęboką wodę.. Bo tak prościej.
Jes­teśmy z na­tury zwykłaymi tchórza­mi i egois­ta­mi, idący­mi na łatwiznę.
Praw­da jest trud­na i często niewy­god­na, przeszkadza w pójściu "na skróty".
Dla­tego naiw­nie i bez­gra­nicznie wo­limy wie­rzyć na­wet w czys­ty absurd. "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz